Instytut Lotnictwa przyzwyczaja nas do wysokiej jakości odbywających się w jego gościnnych progach wydarzeń. Przekłada się to bezpośrednio na liczbę zainteresowanych, którzy gotowi są stać w kolejkach, a parkujące samochody i wzmożony ruch skutecznie korkują w tym czasie Aleję Krakowską.
Tematy związane z lotnictwem niezmiennie fascynują całe rodziny, a dodatkowo specyficzne położenie Instytutu, tuż przy lotnisku Chopina, przyciąga rzesze spotterów czatujących na niebanalne ujęcia.
Podczas zeszłotygodniowej imprezy, szczególną rolę odegrały rekwizyty wykorzystywane w najnowszym filmie Dywizjon 303. Można było obejrzeć makietę myśliwca Spitfire, a także stroje latających na nim polskich pilotów. W mini hangarze mieliśmy możliwość rzucenia okiem na dwa pieczołowicie odbudowywane pokłady myśliwców.
Tuż obok stał zaś nowoczesny helikopter ratowniczy. Dzieci miały możliwość wsiąść do środka i krótko porozmawiać z na co dzień pracującą w nim załogą. Ta atrakcja cieszyła się dużą popularnością, od razu utworzyła się dość długa kolejka.
W bezpośredniej bliskości lotniska Chopina stały oryginalne samoloty z różnych epok, od historycznych transportowców po nowoczesne myśliwce. Do myśliwca także można było na chwilę wsiąść , oczywiście po odczekaniu stosownego czasu w kolejce. Mogliśmy też podziwiać sportowe awionetki, a także zaczerpnąć wiedzy na temat kursów pilotażu. Na końcu ekspozycji dumnie prezentowała się transportowa Casa.
Miejsca przy ogrodzeniu szybko zostały zajęte przez chętnych na fotografowanie samolotów, było kilka okazji by zrobić zdjęcie B787 PLL LOT, odlatującym często Embraerom a także rzadszym modelom jak MD80 linii Carpatair.
Pośród budynków Instytutu czekały na zwiedzających inne atrakcje, w tym specyficzne rowery, o ciekawym nachyleniu. Był też nagradzany rower o budowie przypominającej krople wody. Tu także czekały na dzieci symulatory, a także trenazer wykorzystywany do symulacji przeciążenia.
Swoje stoisko miało m.in. Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, w tej placówce także zachodzą bardzo korzystne zmiany. Kolejny sezon tj. wiosna 2017 winien przynieść nową, bardziej atrakcyjną ekspozycję. Warto zaplanować wizytę w Dęblinie podczas weekendowych wypadów na Wyspę Wisła, do Farmy Iluzji czy okolic Kozienic.
Uroku prezentowanym atrakcjom jak zwykle dodawało kolorowe nastrojowe oświetlenie. W całej zabawie jedynym minusem był dość zimy wiatr i niska temperatura, co znacząco zmniejszało komfort zabawy, ale nie zniechęciło rzeszy zainteresowanych do eksploracji terenów Instytutu do późnych godzin nocnych.
Czekamy na kolejną edycję, na pewno organizatorzy zaskoczą nas jeszcze nie raz.